Mail wysłany przed wyjazdem na zagraniczne wakacje przez mamę do jej córki:
„Pobyt mamy w hotelu „Blue sky”, w terminie 11.06.2018 – 19.06.2018
testament jest w szufladzie pod łóżkiem, akt notarialny też
ubezpieczenie w PZU/wystarczy Twój dowód/
Buziaczki.”
Z pewnością czymś normalnym i zwyczajnym jest odczuwanie lekkiego niepokoju przed daleką podróżą, stres przeżywany w dniu ślubu, czy troska o dzieci. Jeśli jednak martwienie się zaczyna przesłaniać przyjemności i staje się naturalną reakcją na doświadczanie każdej sytuacji możemy mieć do czynienia z …GAD’em.
GAD – czyli z ang. „general anxiety disorder” – po polsku Zgeneralizowane Zaburzenie Lękowe to przypadłość mogąca tłumaczyć zachowania nadopiekuńczych mam, nerwowych studentek czy wiecznie zestresowanych pracowników. Osoby cierpiące na GAD bez trudu znajdą powód do martwienia się i niepokoju, nawet w sytuacjach pozornie pozytywnych. Świat jest w ich oczach miejscem pełnym zagrożeń i potencjalnych niebezpieczeństw, na które trzeba próbować się przygotować, a jeśli to niemożliwe – przynajmniej się nimi zamartwiać.
Osoby cierpiące na to zaburzenie przeżywają normalny lęk w nadmiernej skali lub częstotliwości. Z tego też powodu mogą cierpieć na zaburzenia somatyczne związane z nadmiernym niepokojem takie jak: zaparcia, biegunki, bóle głowy, nadmierne zmęczenie, czy kłopoty kardiologiczne. Są one wywołane częstym i uporczywym wzbudzeniem układu współczulnego – odpowiadającego za aktywizację organizmu w sytuacji zagrożenia. Ten – świetnie nam służący w niektórych sytuacjach system – zawodzi jednak w długofalowym użyciu. To tak jakby ostrzegawcza syrena alarmowa włączona była 24h na dobę.
Dlaczego niektóre osoby nadmiernie się martwią? Oczywiście etiologia jest bardzo złożona, ale doświadczenie i badania pokazują, że zwykle pewną rolę pełnią schematy przekazywane w domu – bardzo często wywiad kliniczny ujawnia że babcia, mamę lub tato doświadczają na podobnych lęków. Prawdopodobnie udział ma także temperament z łatwą skłonnością do wzbudzania. Istotnym czynnikiem są także nawykowe sposoby interpretacji i oceny sytuacji – tzw. lękowe myśli automatyczne oraz przecenianie prawdopodobieństwa negatywnych zdarzeń i katastrof.
Czym jest przecenianie prawdopodobieństwa? Zadajmy sobie pytanie: Czy możliwy jest wypadek samolotowy podczas wycieczki do Egiptu? Oczywiście. Wiele/u z nas pomimo takiej świadomości nie zrezygnuje z wycieczki. Osoba z GAD jednak tak właśnie zrobi. Radząc sobie z lękiem poprzez unikanie sytuacji generujących niepokój, nie tylko nie stawia czoła strachowi (nie może się zatem przekonać, że wyjazd jednak był udany), lecz także pozbawia się wielu doświadczeń i w ten sposób zawęża swoje pole życiowych możliwości. Lękowa interpretacja z kolei ujawnia się w przecenianiu możliwych katastrof – nawet jeśli statystyki temu przeczą (bardziej prawdopodobne jest zginięcie podczas wypadku samochodowego niż w samolocie).
Psychoterapia behawioralno-poznawcza jest dedykowania tego typu trudnościom, gdyż poprzez dyskusję lękowych myśli oraz eksperymenty behawioralne pozwala uzyskać pacjentce/pacjentowi bardziej zrównoważony pogląd na życie. Naprawdę nie warto hodować GAD’a.
Skomentuj