Tajemnicze edamame to po prostu niedojrzałe nasiona soi, zielone fasolki w owłosionej łupinie. Prawdziwy rarytas, niezwykle zdrowy, podbijający właśnie zachodnie kraje. W USA jest to obecnie drugi po mleku najpopularniejszy produkt sojowy i nie bez powodu. Dlaczego jest magiczna i dlaczego musisz wiedzieć o niej akurat 3 rzeczy? Już tłumaczymy. Niedojrzała soja ma niezwykle zrównoważony skład.
- Dokładnie jedna trzecia kalorii z edamame pochodzi z białka, jedna trzecia z tłuszczu, a jedna trzecia z węglowodanów.
- Szklanka gotowanej fasolki to 200 kcal i dostarcza organizmowi jedną trzecią zapotrzebowania na białko oraz błonnik pokarmowy, jest bardzo sycąca.
- Bogata w: kwas linolowy (omega-6) i alfa-linolowy (omega-3), żelazo, miedź, wapń, cynk, selen, witaminę B1, witaminę K, magnez, fosfor, kwas foliowy, a nawet mangan. Zawiera karotenoidy i fitoestrogeny.
Robi wrażenie, jak na tak małą fasolkę. Niestety jest trudno dostępna. Trzeba jej wypatrywać „na promocjach”, czy podczas tak zwanych tygodni tematycznych, azjatyckich. W Polsce może ją dostać raczej tylko i wyłącznie mrożoną, rzadko w puszce, o świeżej można pomarzyć, ceny nie zawsze też są przystępne. W internecie można znaleźć co prawda wersję prażoną i przyprawioną, ale to już forma bardziej przekąskowa niż pożywienie.
Ze względu na swoje bogactwo składników odżywczych jest polecana osobom na dietach roślinnych, zmagającym się z niedoborami żelaza, szukającym dobrego białka w strączkach, a nawet cukrzykom, osobom z nadciśnieniem, chorobami nerek. Unikać jej powinny osoby uczulone na soję, z kamicą nerkową, wrzodami oraz w trakcie chorób lub zmian hormonalnych (ciąża, laktacja).
Edamame popularne jest w Japonii, Chinach, Korei i Hawajach. Edamame możemy zjeść jako przystawkę, przekąskę, dodatek do dania głównego, jako danie główne np. podając ją w sosie, możemy z niej zrobić pastę na kanapki, dodać do zupy. Edamame będzie wspaniałym składnikiem letniej sałatki lub poke bowla.
Najprostszym sposobem jej przyrządzenia jest gotowanie strąków w osolonej wodzie przez kilka minut (ok 5 minut powinno wystarczyć, choć są i tacy, co wolą znacznie dłużej), następne obranie ziarenek (strąków nie jemy). Edamame ma słodki smak, jest o wiele smaczniejsza niż dojrzała soja, pewnie dlatego jej popularność tak gwałtowanie rośnie. Należy pamiętać, aby edamame zjeść świeże – po kilku godzinach w niczym nie będzie przypominała w smaku słodkiej, zielonej fasolki. Można ją jednak jeść zarówno na zimno, jak i na ciepło.
Możemy ją przygotować jak bób, np. posypując solą po ugotowaniu i odcedzeniu, można ją potraktować czosnkiem, solą i zieloną pietruszką, jak letnią fasolkę szparagową, można ją zjeść na gęsto z własnoręcznie przygotowanym sosem. Jak wiele składników kuchni azjatyckiej, edamame lubi się z sezamem. Gotowana w wodzie i osolona jest popularną przekąską do… piwa! Ponoć wspaniale komponują się oba smaki – chmielu i słodkiej soi.
Skomentuj