fbpx
dolegliwości zdrowe ciało

3 choroby, które rzekomo nie istnieją

choroby które nie istnieją



XXI wiek oprócz niesamowitego postępu technologicznego niesie ze sobą również rozwój wielu… chorób. Od pewnego czasu na popularności zyskuje termin “choroby cywilizacyjne”, czyli takie, które wynikają właśnie z rozwoju cywilizacji. Postęp bowiem daje nam możliwość częstszego spożywania posiłków oraz uniknięcia wysiłku fizycznego. Stąd w ostatnim czasie takie choroby jak cukrzyca, miażdżyca czy otyłość stały się prawdziwą plagą. Zamian trybu życia to jedyna przyczyna, przez którą wiele mówi się o chorobach, które wcześniej były rzadkie lub też w ogóle ich nie znano. Wiele w tym temacie zawdzięczamy również postępowi medycyny i większym możliwościom diagnostycznym. O wielu chorobach mówi się częściej zatem z powodu zwiększonej liczby osób na nie cierpiących. Problemem dla nich nie jest jednak wyłącznie sama choroba, ale… kwestionowanie jej istnienia. “Popularność” niektórych chorób sprawiła, że w wielu środowiskach zaczęto zastanawiać się, czy nie są one wymysłem chorego. W tym artykule przedstawimy 3 często występujące schorzenia, wokół których narosło wiele szkodliwych mitów. Choroby, które rzekomo nie istnieją, w rzeczywistości doskwierają wielu osobom.

Depresja

Depresja jest ciężką, przewlekłą chorobą psychiczną, która wymaga specjalistycznego leczenia. Może ona mieć zarówna wewnętrzne, jak i zewnętrzne przyczyny. Te pierwsze (depresja endogenna) dotyczą nieprawidłowości pracy mózgu. Te drugie (depresja egzogenna) z kolei wiążą się najczęściej z określonymi, traumatycznymi przeżyciami.

Choroby psychiczne w ostatnim czasie przestały być tematem tabu. Jeszcze kilkanaście lat temu uważano je za wstydliwe. Dziś znane osoby publicznie przyznają, iż zmagają się z określonym schorzeniem. Nie inaczej sytuacja wygląda w przypadku depresji. Problem w tym, iż mnogość deklaracji cierpienia na depresję spowodowało, iż niektórzy zaczęli kwestionować istnienie depresji. pojawiło się nawet określenie “moda na depresję”. Zdarza się, iż choroba ta uważana jest za fanaberię, a mówienie o niej – za chęć zwrócenia na siebie uwagi. Kto z Was nie słyszał nigdy zdania “Za moich czasów nie było żadnych depresji”? Otóż była, tylko jej nie diagnozowano lub nie mówiło się o niej publicznie.

Traktowanie depresji jako wymysłu chorego jest niezwykle krzywdzące i utrudnia leczenie. Depresja jest, by powtórzyć, ciężką chorobą, która wymaga pomocy specjalisty.

Przeczytaj więcej na temat stereotypów związanych z depresją.



Fibromialgia

Fibromialgia oznacza reumatyzm tkanek miękkich. Objawia się przede wszystkim uporczywymi bólami mięśni i stawów, którym towarzyszy nadmierna wrażliwość na ucisk. Nie znamy dokładnych przyczyn fibromialgii, co więcej uznanie jej za jednostkę chorobową nastąpiło stosunkowo niedawno. Wciąż brakuje nam wiedzy na temat tej choroby i sposobu jej leczenia. Problemem jest też sam proces diagnostyczny. W wielu przypadkach badania laboratoryjne nie wskazują znaczących odchyleń od normy, a jednocześnie objawy coraz bardziej dają o sobie znać.

Brak dostatecznej wiedzy na temat fibromialgii sprawia, iż objawy tej choroby bywają lekceważone. Ciągłe narzekanie pacjentów na przewlekłe bóle i jednocześnie prawidłowe wyniki badań prowadzą do tego, że chorzy uznawani są za hipochondryków. Wszak, czy choroba, której nie da się jednoznacznie zdiagnozować na  podstawie określonych badań rzeczywiście istnieje. Istnieje. I utrudnia wielu osobom życie. Problem polega na tym, że wciąż wiemy o niej za mało.

Dowiedz się więcej na temat fibromialgii



Insulinooporność

Insulinooporność to bardziej stan niż choroba. Polega on na zmniejszonym działaniu insuliny na tkanki docelowe, pomimo prawidłowego lub podwyższonego stężenia insuliny w surowicy krwi. Co ważne, stężenie glukozy nie ulega wówczas obniżeniu, w wyniku czego trzustka musi wytwarzać większe ilości insuliny.

Insuliooporność ma wiele przyczyn, które wciąż wymagają dogłębnych badań. Najczęstszym powodem występowania tego stanu jest otyłość brzuszna, która z kolei najczęściej (ale nie tylko!) wynika ze zbyt niskiej aktywności fizycznej w stosunku do ilości przyjmowanych kalorii. Trzeba jednak pamiętać, że nie każdy zmagający się z IO jest otyły. Inną przyczyną tego stanu mogą być np. czynniki genetyczne.

W przypadku IO niekiedy pojawia się problem z myleniem przyczyn i skutków. Jak już było wcześniej wspomniane, insulinooporność towarzyszy często otyłości. Problem jest taki, iż niekiedy winę za nadprogramowe kilogramy przypisuje się IO. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. IO powoduje w wielu przypadkach błędne koło: jest skutkiem otyłości, ale gdy już wystąpi utrudnia zrzucenie zbędnych kilogramów.

Niejasności wokół przyczyn powstawania IO oraz korelacje tego stanu z otyłością sprawiły, iż w Internecie można znaleźć wiele wypowiedzi kwestionujących sens leczenia tego stanu, a nawet jego istnienia. Pojawiają się głosy mówiące, iż jest to jedynie wymówka dla osób otyłych. Niedawno na łamach Newsweeka został opublikowany artykuł, w którym wprost mówiono o “modzie na insulinooporność” i sugerowano, iż przypadłość ta jest domeną wyłącznie osób otyłych. Tezy te okazują się krzywdzące dla wielu osób zmagających się z IO. Owszem, zdarza się, że szukamy usprawiedliwienia dla nadprogramowych kilogramów. Że mylimy skutek z przyczyną otyłości. Ale nie w każdym przypadku tak jest. Każdy pacjent ma inny organizm i inne podejście do nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu. Wrzucanie wszystkich do jednego worka jest zwyczajnie krzywdzące i ogranicza możliwości edukacji społeczeństwa w kwestiach zdrowotnych.

Więcej na temat insulinooporności przeczytasz w książce Anny Reguły Ach, ten cukier. Odżywanie w cukrzycy, insulinooporności i otyłości



 

Zdrowe Zdrowie

Promujemy zdrowy styla życia, który prowadzi do lepszego samopoczucia zarówno fizycznego, jak i psychicznego i duchowego. Dostarczamy wiedzy podpartej autorytetami dotyczącej utrzymania kondycji fizycznej i zdrowego odżywiania.

Skomentuj

Zostaw komentarz