Ten typ kosmetyków przywędrował do nas z USA i początkowo był przeznaczony do wrażliwej skóry po zabiegach dermatologicznych, z czasem jednak kosmetyki mineralne stały się bardzo popularne i używane przez posiadaczki różnych typów cery.
Prawdziwe kosmetyki mineralne nie zawierają substancji konserwujących, barwników i innych sztucznych wypełniaczy. Słyną z tego, że są idealne dla cery z problemami. Kosmetyki mineralne nie powodują podrażnień, alergii, nie zatykają porów, nie wysuszają skóry, mogą być z powodzeniem stosowane przy aktywnym trądziku, a co więcej, pozwolą na szybsze wyleczenie zmian i regenerację skóry. Nie musimy się też martwić o widoczność suchych skórek – kosmetyki mineralne chronią przed przesuszeniem skóry i nie powodują łuszczenia. Pewnie wiele z Was pomyśli teraz, że taki mineralny podkład czy korektor nie jest w stanie zapewnić nam dobrego krycia. Nic bardziej mylnego, kosmetyki mineralne fundują skórze świetne krycie, a jednocześnie lekkość i regenerację. Jedyna zagadka to sposób aplikacji takich produktów. Są one w formie sypkiej i to właśnie z tego powodu kosmetyki mineralne są stosunkowo rzadko wybierane przez kobiety. Nie potrafimy ich dobrze zaaplikować i dlatego zbyt szybko się zniechęcamy. Aplikacja kosmetyków mineralnych różni się nieco od tradycyjnych. Jeśli niepoprawnie nałożymy podkład mineralny nie będzie on wyglądał korzystnie. Zazwyczaj na opakowaniu bądź stronie internetowej producenta znajdziemy sposób aplikacji krok po kroku (aplikacja może być na mokro bądź na sucho), nie jest to trudne, wymaga jedynie trochę więcej uwagi. Wiele osób docenia możliwość pełnej kontroli nad stopnień krycia podkładu czy intensywności kolorów cieni czy różu. Same decydujemy, jaki efekt chcemy osiągnąć i stopniujemy go przy pomocy pędzla.
Ciekawostką jest fakt, że kosmetyki mineralne nigdy się nie psują. Na opakowaniach zapewne znajdziemy informację o ważności 5-10 lat, ale jest to zapis wynikający z wymogów prawa. Pamiętajmy jednak, że fakt ten dotyczy jednak prawdziwych kosmetyków mineralnych czyli takich, które zawierają wyłącznie składniki organiczne (np. dwutlenek tytanu, tlenki cyny, błękit pruski, tlenki żelaza itd.). Preparaty zawierające jedynie dodatek minerałów nie są tak naprawdę kosmetykami mineralnymi i mają już ściśle określony termin ważności, którego należy przestrzegać.
Kosmetyki mineralne z porównaniu do tradycyjnych mają bardzo dobry wpływ na skórę, a można nawet pokusić się o stwierdzenie, że leczą skórę! Wystarczy przyjrzeć się składowi takiego mineralnego produktu. Na przykład dobrze nam znany z właściwości przeciwzapalnych cynk poprawia metabolizm skóry, pozwalając na usuwanie martwych komórek oraz zastępowanie ich nowymi. Kosmetyki mineralne nie obciążają skóry i nie zapychają porów. Nie wnikają w głąb naskórka, jak robią to tradycyjne kosmetyki, tylko działają na powierzchni skóry. Dodatkowo kosmetyki mineralne w naturalny sposób chronią skórę przed negatywnych działaniem promieni słonecznych. Pamiętajmy jednak, że jest to słaba ochrona i w przypadku przebywania na słońcu powinno się zastosować dodatkowy krem z filtrem.
Jeśli nasza cera jest alergiczna, wrażliwa, skłonna do zapchanych porów czy zaskórników albo po prostu pogoda nie sprzyja noszeniu ciężkiego makijażu, polecam wypróbowanie kosmetyków mineralnych. Zafundujemy wtedy naszej cerze porządny odpoczynek i regenerację. Pamiętajmy tylko, żeby poświęcić trochę więcej czasu na aplikację, kosmetyki mineralne mają tak dobry wpływ na skórę, że aż szkoda by było z nich zbyt szybko rezygnować 🙂
Do następnego wpisu!
Skomentuj