Pisałam już o tym czym jest WenDo oraz dlaczego samoobrona potrzebna jest szczególnie kobietom (link do artykułów: LETNIE POPOŁUDNIE, DZIEŃ KOBIET, ANIA, NIE ANDZIA , CZY TYLKO SIŃCE NA TWARZY ). Dziś przyszedł czas na to, by wyjaśnić połączenie samoobrony i asertywności.
Jedną z poważnych trudności komplikujących, a nawet uniemożliwiających wielu kobietom skuteczną samoobronę jest odczuwana przez nie blokada przed używaniem siły, krzyku, a nawet pozbawionego uśmiechu wyrazu twarzy! Jest to efektem socjalizacji jakiej podlegamy. Kultura i wychowanie formatuje nas do roli miłych, uśmiechniętych, ubranych na różowo dziewczynek – z których wyrastają równie „miłe” i uśmiechnięte kobiety. Ubieram „miłe” w cudzysłów – bo tak na prawdę celem nie jest bycie miłą, ale spolegliwą, uległą, podporządkowaną rolom i obowiązkom „wynikającym” z płci.
A zatem „dobra” dziewczynka się nie bije, nie krzyczy, nie ma podartych spodni, nie wchodzi po drzewach, nie pluje i nie przeklina. WCALE. Nawet w sytuacji, gdy ktoś przekracza jej granice (np. ciągnie za włosy, strzela z biustonosza) powinna z uśmiechem próbować załagodzić sytuację. Niestety te ograniczenia nie znikają, gdy dorasta i staje się kobietą, przeciwnie klatka stereotypu związanego z płcią staje się coraz ciaśniejsza. Nawet kiedy przekroczenie granicy przyjmuje postać fizycznego ataku, czy wieloletniej przemocy wielu kobietom trudno jest przestać być „miłą” i uśmiechniętą.
Dlatego też podczas warsztatów WenDo tak wiele miejsca zajmuje praca w obszarze odblokowania tych wszystkich stłumionych przez wychowanie i kulturę umiejętności kobiet (odblokowania, bo na szczęście gdyż one całkiem nie znikają). Nagle okazuje się, że potrafimy krzyczeć, potrafimy z ogromną siłą uderzać w łapy trenerskie (*urządzenie do ćwiczeń ciosów i uwolnień), potrafimy przeklinać, przestać się uśmiechać i wykorzystać wszelkie sposoby, by pozostać bezpiecznymi.
Nie wystarczy nauczyć kobiety się bić. To oczywiście ważne, bo okazuje się, że większość z nas nie wie nawet jak poprawnie zacisnąć pięść (a wie o tym każdy chłopiec od 2 lat w górę). Ważniejsze od umiejętności fizycznych jest danie sobie prawa do obrony i wiara w to, że potrafimy skutecznie się bronić. Ta decyzja i ta wiara to pierwszy – najistotniejszy – krok, to jakie wybierzemy środki jest już mniej ważne. Kiedy walczymy (czy fizycznie, czy psychicznie) musimy dać z siebie 100% i widzieć siebie jako wygraną. Musimy wyzbyć się myślenia o czymkolwiek poza naszym bezpieczeństwem i wykorzystać wszelkie możliwe środki, by je sobie zapewnić. Ważna jest także umiejętność wsłuchania się w ciało. Jeśli czujemy, że sytuacja robi się niebezpieczna – tak jest. Ktoś przekracza nasze granice, o czym informuje nas ciało – poprzez napięcie, a nawet ból. Ważne, by zareagować od razu, nie czekać aż sytuacja eskaluje. Reagować od razu oznacza także dokonać wyboru adekwatnego sposób obrony (słowna, fizyczna, ucieczka) i działać. Nie próbować, nie zwlekać, nie przekonywać siebie, że białe jest czarne (i odwrotnie), nie obawiać się, że wyglądamy śmiesznie, czy nieładnie bez uśmiechu, że ktoś pomyśli, że zachowaliśmy się nieuprzejmie. W sytuacji, gdy na szali jest nasze zdrowie lub/i życie – każdy środek, każda reakcja która pozwoli nam odzyskać bezpieczeństwo jest na wagę złota.
Wiele jeszcze można (i trzeba)zrobić w obszarze pewności siebie i siły kobiet. WenDo jest jednym ze sposobów, by siłę uświadomić sobie istnienie tej siły, oswoić się ją i nauczyć się z niej korzystać.
Skomentuj