Brać czy nie brać, czyli kilka słów na temat suplementów

Fragment książki S.O.S dla odporności

(…) W społeczeństwach zachodnich rozwinął się kult suplementów, np. ludzie wolą zażywać witaminę C w tabletkach, niż pozyskać ją z warzyw czy owoców, które oprócz tej witaminy posiadają tysiące innych cennych związków fitochemicznych. Absurdem jest to, że spożycie warzyw i owoców jest wciąż małe, natomiast sprzedaż suplementów witaminowych, mineralnych itd. z roku na rok rośnie.

Polacy są w czołówce europejskiej co do ilości spożywanych leków. Aż 90% wszystkich przyjmowanych przez nas specyfików nie jest zaordynowanych przez specjalistę. Według informacji podanych przez Naczelną Izbę Aptekarską nieprawidłowe zażywanie leków to trzecia przyczyna zgonów na świecie. Przypuszcza się, że 3/4 lekarzy nie wie, co na własną rękę przyjmują pacjenci, w myśl zasady „pacjent nie mówi, lekarz nie pyta”. Nie wygląda to dobrze!

Badania już od lat jasno pokazują, że liczne korzyści wynikające z jedzenia warzyw i owoców nie wiążą się tylko z obecnością witamin, ale i innych związków fitochemicznych często silniejszych niż same witaminy. Rośliny wykształciły co najmniej 20 tysięcy związków fitochemicznych do ochrony zdrowia, a więc nie zastąpią ich żadne suplementy. Jest to wręcz niemożliwe. Przykład? Polifenole z roślin są przeciwutleniaczami znacznie silniejszymi od witamin. Przykładowo jabłko, które zawiera raczej niewiele witaminy C, ma zdolności przeciwutleniające równe dawce 2250 mg tej witaminy!!! Co to oznacza? Wkład witamin w ochronę przed chorobami być może nie jest tak duży, jak nam się wydaje. Popularne jednak jest przyjmowanie doustnie wysokich dawek witaminy C (powyżej 2000 mg dziennie), co może sprzyjać rozwojowi kamicy nerkowej.

Również interakcje pomiędzy różnymi preparatami mogą być niebezpieczne. Na przykład preparaty żelaza i magnezu wpływają na zmniejszenie aktywności hormonów tarczycy i dlatego powinny być zażywane w co najmniej dwugodzinnych odstępach.

Nadmiar szkodzi!

Składnik spożywany w nadmiarze przynosi mniej korzyści, a nawet może się okazać szkodliwy. Co więcej, nadmierne przyjmowanie suplementów może zaburzać proces wchłaniania innych pożytecznych substancji. Przeciążenie układu limfatycznego na poziomie ścian jelita sprawia, że maleje zdolność rozróżniania związków dostarczanych z pokarmem, co też prowadzi do gorszej ich przyswajalności.

Wśród składników, dla których istnieje ryzyko związane z nadmiernym spożyciem, wymienia się witaminę A, β-karoten, miedź, fluor, jod, żelazo, mangan, cynk. Stwierdzono np., że u osób palących papierosy suplementacja β-karotenem (prowitamina A) w dawkach 20–50 mg dziennie będzie zwiększać ryzyko wystąpienia raka płuc. Stosowanie suplementów diety u dzieci, zwłaszcza poniżej 6. roku życia, może zaszkodzić rozwijającemu się organizmowi, czego objawy mogą się ujawnić w późniejszym okresie (np. nadmierna ilość witamin może
blokować naturalny system odpornościowy). (…)

Chcesz wiedzieć więcej na temat suplementów? Interesuje Cię temat odporności? Sięgnij po książkę S.O.S dla odporności Katarzyny Olejniczak, Anny Piekarczyk i Łukasza Chajca!