Bezsenność, poranne niewyspanie lub przesypianie dwunastu godzin ciągiem? Bez względu na to, jaki konkretnie jest problem ze snem, jest to dowód, że cały proces przebiega niepoprawnie i jeśli nie jest to spowodowane chorobą (co również warto wykluczyć, jeśli praca nad poprawą jakości snu nie przyniesie efektów), należy zadbać o tak zwaną higienę snu.
Higiena snu to po prostu regularne wykonywanie pewnych czynności, które zapewnią komfort i przyniosą spokojny, efektywny sen. Przede wszystkim należy pamiętać o systematyczności. W zależności od nasilenia problemu, powinno się w ciągu dnia zrezygnować z rzeczy i czynności, które wpływają na organizm człowieka. Ludzkie ciało żyje w rytmie dobowym, 24-godzinnym, który jest naturalny dla naszych organizmów. Współczesny tryb życia mocno rozregulowuje dobowy rytm, używki i rozrywki mają tak naprawdę negatywny wpływ, ciało może mieć kłopoty z rozróżnianiem pory dnia, pojawiają się kłopoty z wydzielaniem insuliny. Warto zapoznać się z przebiegiem dobowego rytmu i dostosować do niego swój tryb życia. Jest to pierwszy krok ku polepszeniu jakości snu.
Ranek: Organizm budzi się około godziny 6:00-7:00 (m. in. rośnie ciśnienie). Znacie powiedzenie „ranny ptaszek”? Nie chodzi tu oczywiście o zranioną ptaszynę, a o fakt, że jest aktywna nad ranem. Ptaki w Polsce, w okresie godowym, mają swoje pory śpiewu. Przy założeniu, że świt jest o 4 rano, przyjmuje się, że o godzinie 3:00, najwcześniej, swoje trele zaczyna drozd śpiewak, kwadrans po nim zaczyna kos, po godzinie czwartej śpiewa zięba i wilga. Osoby, które budzą się wraz z ptakami (lub chociaż w okolicy godziny 6:00) potrafią aktywnie i bardzo produktywnie spędzić cały dzień. Popołudniowe śpiochy są raczej rozleniwione i często bardziej zmęczone, niż przed położeniem się spać. To rano można zjeść wszystko w zależności od ochoty i nie ponosić tego konsekwencji, bo to rano organizm pracuje na najwyższych obrotach.
Popołudnie: W tak zwanej porze obiadowej zaliczane są spadki ciśnienia i rośnie apetyt. Często sięga się wtedy po dodatkowe wspomagacze typu kawa czy coś słodkiego. Od rana organizm efektywnie pracował i potrzebuje chwilki wytchnienia. Popołudniem wzrasta nam temperatura ciała.
Wieczór: Wszystkie procesy zwalniają już około godziny 20:00-21:00. Spada przemiana materii, żołądek nie wydziela tylu soków, zaczyna się wydzielać melatonina. Na jej wytwarzanie wpływa światło. Godzina 22:00 to najlepsza pora, żeby położyć się do łóżka.
Większość z nas zapomniała, że trzeba słuchać swojego ciała. Ziewamy, ale dalej oglądamy telewizję, jesteśmy zmęczeni, ale wciąż pracujemy. Zamiast dbać o siebie, egoistycznie lub automatycznie myślimy o rozrywkach. Sami zaburzamy swój sen. Podstawą do poprawy jakości snu i wprowadzenia jego higieny jest przede wszystkim rozluźnienie się i świadome zastanowienie się, czego tak naprawdę potrzebuje Twoje ciało. Być może już czas zwrócić mu lata, w których żyło się na kredyt, eksploatując je do granic możliwości?
Skomentuj