Banan – wiedzieliście, że pierwsze odmiany banana, które nasi przodkowie jedli kilkaset lat temu, wymagały gotowania? Dopiero około XIX wieku odkryto odmianę, która nie wymagała obróbki termicznej i owoce można byłby spożywać na surowo, co podobno czyniono za pomocą noża i widelca (to dopiero szacunek!). Od razu czuję się wdzięczna, że mogę po prostu kupić ten cudowny owoc, obrać ze skórki i zjeść.
Ten żółty, podłużny owoc na stałe wpisał się w polską rzeczywistość. Wiemy, że banany nie rosną w naszym kraju, ale nie zastanawiamy się, skąd się wzięły – po prostu przywykliśmy, że go mamy na sklepowych półkach. I dobrze – zróbmy teraz z niego dobry użytek.
Dojrzały banan świeci (fluoryzuje) w świetle ultrafioletowym. Roślina bananowca lubi klimat ciepły i wilgotny. W jednym bananie znajdziemy bogactwo potasu, żelaza, fosforu, cynku, magnezu, witaminy A, witamin z grupy B, witaminy C, K, E, D. Banany są źródłem białka roślinnego, kwasu foliowego. Banan jest dość kaloryczny, jak na owoc – w 100 gramach jest 88 kalorii. Średni owoc waży około 120-150 gramów. Jest to jednak niezastąpiona przekąska po treningu, podczas wysiłku umysłowego, a gdy zwyczajnie nie mamy już sił w pracy, to zamiast batona warto sięgnąć po przekąskę w postaci tego niezwykłego owocu. Z pewnością energii starczy na dłużej, niż po przemysłowej czekoladce.
Owoc ten powinien znaleźć się w codziennej diecie każdej zdrowej osoby, a jeśli cierpimy na dolegliwości związane z układem trawiennym, jak: biegunkę, zgagę, nudności, wymioty, ogólnie pojęte problemy żołądkowo-jelitowe (ale nie zaparcia) to banan będzie naszym sprzymierzeńcem w walce o zdrowy układ pokarmowy. Banan polecany jest także przy nadciśnieniu, a nawet na kaca, dla kobiet w ciąży, podczas bóli menstruacyjnych. Uważać powinny na niego osoby pilnujące swojego indeksu glikemicznego. Jeden owoc ma aż 60 punktów.
Pamiętacie kultową scenę z bajek i filmów komediowych, gdy bohater upada niefortunnie na ziemię, bo poślizgnął się na skórce od banana? Okazuje się, że nie tylko obrany owoc można wykorzystać w codziennym życiu. Skórka od banana ma dwa bardzo charakterystyczne zastosowania (nie musimy jej od razu rzucać na ziemię). Po pierwsze, można nią polerować obuwie skórzane, a po drugie… zęby! Tak, codzienne „polerowanie” zębów wewnętrza stroną skórki z banana spowoduje efekt wybielenia.
Aby banany szybko nie ciemniały, najlepiej przechowywać je pojedynczo, a końcówki zawijać w folię aluminiową.
To dobry dodatek do śniadania, owsianki, naleśników, sałatki owocowej, nadaje się do pieczenia, smażenia, suszenia. Można z niego zrobić nawet maseczkę na twarz i ciało czy włosy. Jednak jest jedna rzecz, do której w kuchni przyda nam się wyjątkowo – podczas robienia koktajli. Można oczywiście wypić smoothie ze zmiksowanego banana z jogurtem/mlekiem roślinnym lub krowim, jeśli ktoś pija, jednak warto wzbogacić je o dodatkowe elementy podkręcające wartości odżywcze takiego koktajlu.
W drugiej części tej serii o bananie znajdziecie przepisy na bomby bananowego zdrowia dla każdego: zmęczonego, aktywnego, chcącego zjeść coś dobrego, na śniadanie, przekąskę, smaczki. Te kilka pomysłów na bananową bombę idealne są na śniadanie, do pracy, jako przekąskę. Wszystko to zmieszczone w dużej szklance dostarczy organizmowi dobrą dawkę wartości odżywczych. Do przygotowania trzeba zaopatrzyć się z blender ręczny lub kielichowy oraz grubą rurkę do napojów.
Sezon jesienny to idealny moment, żeby zacząć swoją przygodę z bananowymi koktajlami, tym bardziej, że mamy do nich dostęp przez cały zimowy sezon. (Zobacz: Koktajle na bazie banana – bomby zdrowia w 200 ml cz. 2)
Skomentuj