fbpx
wychowanie

“Nuuudzi mi się…!” – sposoby na wakacyjną nudę

Wakacyjny czas, czas odpoczynku, relaksu, łapania oddechu i oderwania od codziennej rutyny. Błogość, spokój i słońce - niczym w spocie reklamującym usługi turystyczne. Wtem niespodziewanie coś przerywa sielankowy nastój. Coś co wdziera się do świadomości niczym odgłos brzęczącej muchy… przeciągłe …”Nuuuudze się!” No i koniec, klaps opada i kończy się film o idealnych rodzinnych wakacjach.

Irytujące prawda? A z drugiej strony niekiedy naprawdę trudno oczekiwać, by dziecko samo zorganizowało sobie czas. Dlaczego? Czasem, bo jest na to zwyczajnie zbyt małe i w naturalny sposób potrzebuje w swoich zabawach moderacji i towarzyszenia. Ponadto sam kontakt z drugą osobą jest często ważniejszy niż sama zabawa. Z kolei starsze dzieci mają kłopoty z samodzielnym zorganizowaniem sobie zabawy zupełnie z innego powodu. Zwyczajnie nie są do tego przyzwyczajone. Coraz częściej spotykam się w gabinecie z nastolatkami o grafiku zbliżonym do harmonogramu prezesów wielkich korporacji – każda chwila wypełniona. Najpierw szkoła, potem zajęcia pozalekcyjne (pływanie, ju-jutsu, zajęcia kulinarne, angielski, koło przyrodnicze, schola…), potem lekcje i … i w zasadzie dzień ma się ku końcowi. Jeśli zostanie jakaś niewielka, wolna przestrzeń zwykle wypełnia ją smartfon lub komputer – zatem wirtualny świat, oferujący feerię barw i wrażeń bez konieczności użycia własnej inwencji i wyobraźni. Nic zatem dziwnego, że gdy podczas wakacji z grafiku znika szkoła i masa dodatkowych zajęć – dziecko po prostu nie wie jak ten nieoczekiwany nadmiar czasu samodzielnie zapełnić. Nie mając takich doświadczeń podczas roku szkolnego, nie doświadczając przestrzeni wolnego czasu do samodzielnego wypełnienia, skąd nagle ma wiedzieć co w takiej sytuacji robić?



Co czynić?

Raczej nie oczekujmy, że po kilkunastu dniach wakacyjnego marazmu nasza pociecha wpadnie nagle na pomysł jak twórczo wykorzystać wolny czas, prędzej już chwyci za smartfon. Czasu też nie cofniemy i nie rozluźnimy zeszłorocznego grafiku. W zależności od wieku dziecka możemy jednak zaproponować mu/jej kilka kreatywnych zabaw. Oczywiście wstępujemy w roli moderatora, ale już sam ich przebieg zależy od dziecka.

Kreatywna kartka z wakacji

Zamiast wysyłać mmm’esy lub standardowe widokówki zachęćmy dziecko do stworzenia własnej widokówki.  Wystarczy nieco grubszy papier i klej i… no właśnie reszta zależy już tylko od dziecka. Czy będzie to nadmorski piasek, znaleziony gdzieś sznurek, czy kawałek ciekawie ułożonej kory? Wszystko może stać się elementem kompozycji. Nawet nastolatki mogą zainteresować się taką spersonalizowa kartką, którą mogą wysłać swojej bratniej duszy.

Zabawki z rolek po papierze toaletowym

Odkąd odkryłam ile możliwości kryją w sobie rolki po papierze nie wyrzucam ani jednej. Powstać z nich może niemal wszystko: od fantazyjnych postaci –  pomocnych przy odgrywaniu teatrzyków; przez pałace i domki, w których dziecko może zamieszkać; aż do własnoręcznie wykonanych przyborników szkolne (sama mam jeden) – ilości zastosowań jest wprost nieograniczona, a Internet wciąż podsuwa nowe.

I co jeszcze…

Bardzo dużo, a może i więcej. Rodzice mogą stać się impulsem, który zainspiruje dziecko. A skąd samemu/samej czerpać inspirację? Z wielu wspaniałych blogów w Internecie, dostosowanych do wieku naszego dziecka jak na przykład: Raczkujący Świat, Moje Dzieci Kreatywnie, Mama w domu, lub grup na FaceeBooku takich jak Eksperymenty dla dzieci, KiddyFirst, Świetlicowe Inspiracje. W każdą niedzielę przed południem na FB gabinetu „Do siebie” dzielę się też znalezionymi w sieci prostymi pomysłami na kreatywne zabawy z dzieckiem (i nie tylko, jestem przekonana, że dorośli także znajdą w nich sporo frajdy).

Poza inspiracjami do wspólnego tworzenia warto też zastanowić się nad kształtem przyszłorocznego grafiku dziecka. W brew pozorom przeładowywanie go nawet z definicji twórczymi działaniami w stylu kółka plastycznego, czy zajęć przyrodniczych – nie zawsze musi sprzyjać kreatywności dziecka. Zadbamy o to, by w grafiku pozostał też czas dla niego/niej samej, czas na poszukiwania samego/samej siebie i tego, co ją/jego fascynuje, porusza i zajmuje. A być może w kolejne wakacje nie usłyszymy już irytująco znajomej frazy.

Ewa Kruchowska

psycholożka dzieci i młodzieży, psychoterapeutka w trakcie czteroletniego szkolenia w nurcie CBT, trenerka kompetencji miękkich w tym Kreatywności i Kreatywnego Rozwiązywania Problemów, certyfikowana trenerka WenDo - samoobrony i asertywności dla kobiet i dziewczynek, wykładowczyni. Właścicielka i psycholożka Gabinetu Pomocy Psychologicznej i Rozwoju Osobistego „Do siebie” w Nowym Targu www.ewakruchowska.pl. Członkini Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przemocy. Pracuje w Punkcie Informacji i Wsparcia dla Osób Uwikłanych w Przemoc w Nowym Targu, w Gminnym Punkcie Konsultacyjnym ds. Profilaktyki, Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, Narkomanii oraz jako wykładowczyni w Państwowej Podhalańskiej Wyższej Szkole Zawodowej. Współautorka czterech monografii naukowych. Specjalistka Zdrowego Zdrowia

Skomentuj

Zostaw komentarz