Wiemy już, że stres powoduje aktywizację całego organizmu głównie skierowaną na fizyczne radzenie sobie z wyzwaniem. Serce bije szybciej, oddech przyspiesza, napinają się mięśnie – wszytko to ma sens w obliczu konieczności podjęcia walki wręcz, lub ucieczki. Nieco mniej sprawdza się natomiast w sytuacji stresorów współczesności takich jak konflikty w pracy czy w domu. Nagromadzona w ten sposób energia nie ma możliwości ujścia, kumuluje się i powoduje stałe napięcie, a w efekcie zmęczenie i wycieńczenie organizmu.
Na szczęście istnieją sprawdzone metody radzenia sobie z napięciem – jednym z nich jest relaks. Podczas stanu relaksu aktywowany jest układ przywspółczulny – lustrzane odbicie układu współczulnego. Układ przywspółczulny odpowiada za stan relaksu, m.in.:
– spowalnia akcję serca i oddech
– obniża ciśnienie krwi
– zmniejsza wydzielanie potu i glukozy.
Jeśli jednak żyjemy w ciągłym stresie, układ przywspółczulny nie ma zbyt wielu okazji się włączyć. Trzeba mu więc w tym nieco pomóc na przykład za pomocą technik relaksacji.
Relaks bierny i czynny
Relaks możemy podzielić na bierny i aktywny. Do pierwszego będzie zaliczać się oglądanie telewizji, przeglądanie interentu, czytanie czy opalanie. Relaks aktywny związany będzie ze sportem, ruchem oraz właśnie stosowaniem technik relaksacyjnych.
Główna różnica polega na tym, że relaks bierny odpręża nas tylko wtedy kiedy trwa, relaks aktywny odpręża nawet po zakończeniu danej czynności. Przykładowo sumiennie wykonywane przez 20 minut dziennie ćwiczenia relaksacyjne pozwolą nam po kilku tygodniach uzyskać stałą poprawę naszego samopoczucia i obniżenie napięcia. Dzieje się tak, bo wykonywanie ćwiczeń relaksacyjnych obniża ogólną pobudliwość organizmu, ułatwiając mu przełączenie się w stan relaksu. W efekcie układ przywspółczulny łatwiej i szybciej przejmuje stery i pozwala nam na wyciszenie.
Czym jest relaksacja?
Obecnie znanych jest wiele różnorodnych metod relaksacji. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Oto kilka przykładowych:
Relaksacje z lektorem (dostępne w Internecie)
– progresywna relaksacja mięśni Jacobsona – polega na naprzemiennym napinaniu i rozluźnianiu mięśni. Podczas tej relaksacji wykonując polecenia lektora staramy się odczuć różnicę między napiętym i rozluźnionym ciałem. W ten sposób nabywamy praktyki rozluźniania mięśni, dzięki czemu łatwiej nam powrócić do stanu relaksu podczas codziennych czynności.
– trening autogenny Schulza – podobnie polega na wsłuchiwaniu się w sygnały z ciała, na naprzemiennym odczuwaniu jego ciężkości i lekkości, a także przyjemnego „rozpuszczania się”
Wizualizacje:
– wizualizacje – to zbiór technik relaksacyjnych opierających się na wyobrażaniu sobie np. wycieczki brzegiem morza, lotu na chmurze, czy spaceru w lecie z jednoczesnym aktywowaniem wszystkich zmysłów: wzroku, słuchu, smaku, dotyku, węchu. Staramy się, by nasze wyobrażenia były jak najbardziej dokładne i wyraziste. W ten sposób w kilka chwil możemy oderwać się od bieżących wyzwań i odprężyć się.
Wizualizacje stosuję z powodzeniem na warsztatach oraz w gabinecie. Niekiedy korzystam z gotowych zapisów czy nagrań (np. „Bezpieczne miejsce”, czy „Lot w chmurach”), lub też tworzę wizualizacje dopasowane do potrzeb konkretnej osoby lub grupy. Możemy je stosować przed zaśnięciem lub w sytuacji gdy chcemy oderwać na chwilę myśli od niepokojących nas spraw.
Zachęcam do sprawdzenia i wybrania metody, która najbardziej nam odpowiada, jak też z czasem do tworzenia własnych sesji.
Wykonując relaksacje warto zadbać o to, by nikt nam nie przeszkadzał. Nie nastawiajmy się także na to, że „musimy się zrelaksować” – przyjmujemy wrażenia z ciała takimi, jakimi będą, bez presji uzyskania jakiś wcześniej ustalanych efektów. Wtedy jest szansa, że efekty się pojawią 🙂
A jaka jest Państwa ulubiona technika relaksacji?
www.ewakruchowska.pl, FB: Do siebie, FB: WenDoPodhale
Skomentuj